Przejdź do treści
Strona główna » Blog » Uzależnienie jako fałszywa droga wychodzenia z kryzysu

Uzależnienie jako fałszywa droga wychodzenia z kryzysu

Trudne doświadczenia życiowe (np. śmierć bliskiej osoby, utrata pracy, rozpad relacji) powoduje powstanie nieprzyjemnych emocji, takich jak smutek, żal, złość, wewnętrzny ból, lęk, poczucie samotności, bezradności.
Niejednokrotnie nie potrafiąc poradzić sobie z tymi emocjami sięga się po alkohol lub narkotyk, który ma złagodzić cierpienie. I częściowo w danej chwili łagodzi. Pozwala czasem nie myśleć, nie odczuwać, a także pozwala zasnąć. Z drugiej strony niejednokrotnie pobudza nieprzyjemne myśli i emocje, zwłaszcza te dotyczące własnego poczucia wartości.
Alkohol lub narkotyk jest ucieczką przed nieprzyjemnymi emocjami, ale ucieczką donikąd. Nie zdejmuje z nas stanu emocjonalnego, niejednokrotnie go potęguje, co prowadzi do tak zwanego błędnego koła uzależnienia. Przyczyną sięgnięcia po alkohol/narkotyk jest przykładowy lęk. Następuje konsumpcja środka, który może ten lęk zwiększać, a przede wszystkim powodować inne straty w życiu (w tym tak zwane utracone korzyści), co przyczynia się do zwiększenia poziomu poczucia bezradności, beznadziejności, co powoduje po raz kolejny chęć ucieczki – sięgnięcie po alkohol / narkotyk.
Dodatkowo konsumpcja środków psychoaktywnych ogranicza aktywność osobistą i społeczną i tworzy niewidzialną barierę przed podjęciem działań, które mogą przynieść nam pozytywną zmianę. Alkohol / narkotyk nie pozwala przepracować emocji, ale jedynie je zagłuszają.
Środki psychoaktywne nie pozwalają nam w naturalny sposób przeżyć uczuć, tak aby osiągnęły swoje apogeum i aby ich poziom zaczął powoli spadać. Każda z ludzkich emocji ma swoją funkcję i swoje granice. Tak samo jak poczucie szczęście nie może utrzymywać przez cały czas na poziomie 100%, tak samo poczucie lęku również ma limit.
W przypadku gdy poczucie lęku pozostaje przez dłuższy czas na wysokim poziomie, pomimo działań zmierzających do jego ograniczania (np. podjęcie nowej formy aktywności) albo nie potrafimy znaleźć jego przyczyny wtedy należy szukać profesjonalnej pomocy psychoterapeuty lub psychiatry.